Kinesiotaping, czyli plastrowanie dynamiczne, polega na oklejaniu różnych części ciała specjalnymi, kolorowymi plastrami, głównie w celu złagodzenia bólu, a także by zapobiec kontuzjom. W związku z tym używają ich głównie sportowcy, m.in. tenisistka Serena Williams czy piłkarz Mario Balotelli. Jednak plastrowanie dynamiczne pomoże także złagodzić ból kręgosłupa, poprawi krążenie czy uratuje przed skurczami łydek

Przez pierwsze lata ich zastosowanie było ściśle medyczne. Używane przez japońskich ortopedów i chirurgów, miały za zadanie rozluźniać nadwyrężone partie mięśni oraz pomóc w rehabilitacji dotkniętych kontuzją, mniej aktywnych ruchowo obszarów ciała. Zwolennicy tej metody twierdzą, że falowy wzór na plastrze wydatnie przyczynia się do zmniejszenia obrzęku skóry oraz stanów zapalnych, poprawiając krążenie. Odpowiednie naklejenie plastra Kinesio, poprzez redukcję napięcia na receptory skórne, ma mieć również wpływ na stopień odczuwania bólu.

Popularność kinesiotapingu w sporcie radykalnie wzrosła wraz z przekazaniem ponad 50 000 rolek taśmy olimpijczykom w Pekinie, w 2008 roku. Nie trzeba było długo czekać, aby znane nazwiska zaczęły zdradzać swoje wrażenia po terapii. Głównie za sprawą amerykańskiej siatkarki plażowej, Kerri Walsh, szersza publiczność po raz pierwszy ujrzała charakterystyczne niebieskie plastry na ciele sportowca. Kerri leczyła wtedy ciężką kontuzją grupy czterech mięśni, służących do stabilizacji barku, i podobnie jak używający kinesiotapingu Lence Armstrong czy David Beckham, nie mogła się nachwalić rezultatów.

Choć taśma nie zawiera na swojej powierzchni żadnego leku, polscy naukowcy, z profesorem Zbigniewem Śliwińskim na czele, od lat zajmują się medycznymi badaniami nad skutecznością ich stosowania. Obok lekkoatletów, drugą grupą docelową okazały się również kobiety w ciąży, które narażone na zwiększone obciążenie mięśni czworogłowych oraz okolic krzyża, wykonywały pod okiem polskich naukowców szereg ćwiczeń izokinetycznych, które skutkowały poprawą samopoczucia.

Jego wynalazcą jest Japończyk, dr Kenzo Kase, który pod koniec lat 70. wprowadził technologię wytwarzania niezwykle rozciągliwej taśmy. Po przeprawie z biurem patentowym, gotowy produkt zaczął być znany pod nazwą Kinesio Tex Gold. Oczywiście nie tylko na elastyczności polega fenomen tego materiału. Po pierwsze, plastry nie krępują ruchów, sporządzone z bawełny i odrobiny akrylowego kleju. Mają one grubość i ciężar zbliżony do skóry i podobnie jak ona są dość rozciągliwe. . Dzięki falowemu tkaniu powierzchni, przepuszczają również powietrze i są wodoodporne. Plastry można nosić od kilu dni do kilku tygodni lub do momentu odklejenia się plastra.
Naklejona taśma delikatnie unosi skórę i zwiększa w ten sposób przestrzeń, jaka tworzy się między nią a mięśniami – właśnie ten efekt jest kluczowy dla działania kinestiotapingu. Odpowiednie naklejenie plastra, poprzez redukcję napięcia na receptory skórne, ma również wpływ na odczuwanie bólu, który jest jest jednym ze wskazań do kinesiotapingu.